
Uwielbiam słodycze, kocham czekoladę, często wracam do dawnych i sprawdzonych przepisów ale równie często przekopuję głębokości internetu za nowymi. Może już nikogo nie dziwi fasola czy buraczki czerwone w cieście, jednak ja potrzebowałam czasu, by zabrać się za to niesamowicie łatwe ciasto. Nie ma w nim grama mąki ani cukru. A jakie jest? Jest obłędnie czekoladowe, wilgotne i nie czuć w nim fasoli ;) W internecie, książkach i czasopismach kulinarnych szukam inspiracji, by moje dania były zdrowe i smaczne. Nie zastąpię każdego składnika jego megazdrowym odpowiednikiem ale staram się maksymalnie wykluczyć niepotrzebnie dodawana chemię.
Od kiedy w mojej kuchni zamieszkał Thermomix pewne rzeczy stały się o niebo łatwiejsze - jednak gwarantuję, ze przy pomocy jakiejkolwiek końcówki miksującej czy blendera - uzyskamy identyczny efekt w przypadku tego ciasta.
3 czubate łyżki kakao
100 posiekanych gramów orzechów włoskich lub innych (zamieniłam na wiórki kokosowe i tez było super!)
4 czubate łyżki miodu
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki oleju
2 dojrzałe banany
1 szczypty soli
4 jaja całe
2 puszki fasoli czerwonej
Polewa:
1 gorzka czekolada
4 łyżki mleka
Fasolę wypłukać.. Wszystkie składniki oprócz orzechów miksujemy blenderem lub w Thermomixie na gładka masę. (Tm obroty 4->8 około 15 sekund). Gdy masa będzie zmielona, dorzucamy orzechy.
Do foremki keksówki wyłożonej papierem do pieczenia wlewamy masę.
Pieczemy około 50 min w 180 stopniach - (do suchego patyczka)
Po upieczeniu ciasto wyjmujemy z piekarnika i delikatnie zdejmujemy z niego papier. Ciasto powinno oddać jak najwięcej wilgoci na kuchennej kratce.
Polewa czekoladowa: - tabliczkę gorzkiej czekolady rozpuszczamy w rondelku z niewielką ilością mleka. Polewą smarujemy ciasto.
Na zdjęciu moje brownie bez polewy :)